Przed zaśnięciem
Pisany poźno w nocy, z wielkim poczuciem pustki...
Milczące ściany, milczy nawet wiatr.
Milczy rozum, doniczka i kwiat.
Milcząca pustka uderza w takt
Spowolnionych myśli, jak ten kat.
Dałam upust emocjom,
Więc zostawiły mnie samą,
Nie dając czasu negocjacjom.
Uciekły jak ludzie, tą samą bramą.
Wypaczona, otępiała siedzę
W mulistym jeziorku głębokim.
W podróży do umysłu głupoty bredzę.
Nie zależy mi na nikim.
Sens spadł z łóżka.
Obawa śpi snem niedźwiedzia.
W poduszkę wtula się pogróżka
I w koszmarach co noc odwiedza.
Komentarze (2)
To akurat była taka pusta noc. Są też inne, wypełnione
myślami... Często modlę się o tych potrzebujących
modlitwy, to naprawdę fajnie jeśli wiem ,że są takie
osoby w moim życiu. Niestety nie zawsze czuję ich
obecność, są takie chwile, że czuje, że już nawet na
nich mi nie zależy. Dzięki za komentarz, pozdrawiam:)
Piękny bezsenny wiersz.....niepokoi mnie tylko
stwierdzenie nie zależy mi na nikim....to brzmi
niepokojąco....Człowiekowi powinno zależeć na
szczęściu drugiego człowieka...Mam propozycję gdy
pojawi sie w Twym życiu kolejna bezsenna noc módl się
za ludzi potrzebujących modlitwy i pomocy wtedy noc
nie będzie stracona ... Powodzenia:)