Milczenie
Niezrozumiałe zrozumieć tylko gdy otworzy się duszę...
Zabierz mnie stąd,
Od tego bólu...
Szaleństwo.
Miłość, niezrozumiałe słowo
Arkadia uczuć...
Niemoc słów...
Słowa...
Jutrzenka wstaje
Pod powiekami kochanka
Którym nigdy nie był...
On nie zrozumie mojego milczenia...
Milczenie jest nadzieją.
Mroczną ciszą otępiającą umysł.
Kwiat krwawi nocą, ja płaczę...
Do bladego księżyca.
Nienasycona otchłań miłości
Wciąga mnie w swój nieprzerwany wir...
Nie potrafię czekać na marzenia
Gorliwie pragnę bliskości
Lecz milczenie...
Zaszyło mi usta.
Nie zasmakuję naszej miłości.
Nic już nie powiem...
Czerwone liście przykryły już moja
mogiłę...
Lecz nie czuje śmierci moje serce
Wiecznie oddane...
Nie patrzy za siebie,
Gdzie Pani Mroku wyciąga sztylet
By odebrać nadzieję...
A wraz z nadzieja milczenie.
Rozetnie złotą nić
Lecz...
Będzie już za późno...
... właśnie sie otworzyła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.