O miłości. Monologi Damy Trefl
Kochajmy się, imperatorze od-
dzielnie w naszych M. Pachną
też inaczej moje perfumy: nie
dla ciebie Eternity i szminka
jaskrawa jak plakatowy karmin
*
Miłość, imperatorze, w snach
teraz przychodzi. Lgnie ciasno
suknia koloru dojrzałego
banana; owocem słodko pachnie,
a ja drżę o niechciane dziecko
*
Gdzieś musieliśmy podziać oczy
imperatorze, skoro dopadła
nas miłość nie bardziej niż
my głupia i bezbronna - pisklę
wyrzucone z gniazda trzmieli
*
Twój oddech ode mnie – daleko
z moim - kiedyś z miętą
tożsamy, imperatorze
miłosnej nudy: ze sobą,
obok siebie, bez siebie
*
Pragnienia wyrzucić do kubła:
gdzie obierzyny, pestki, skorupy
i łuski; wystygły piec, zimny
termofor. Śpiące na biało
pozaścielane łóżka
*
A ten dziadziuś, to ty
imperatorze odniesień
lirycznych pewnej srebrno-
fiołkowej pani, kiedy szaro-
godzinne (przed)wiośnie?
Komentarze (13)
Dziękuję za miłe słowa Zainteresowanym Paniom :)
Przeczytałam teraz odkomentarz do Mili i mogę
powiedzieć, że niektórzy tak lubią... słyszałam.
Bezlitosna ta Dama;) Wyczuwam nutkę ironii do pewnego
typu mężczyzny. Ciekawy sposób pisania i monolog.
Z przyjemnością:)
Piękne odsłony miłości. Piękne monologi. Serdecznie
pozdrawiam.
"Imperator" to określenie mocno neurotycznego pana,
który twierdzi(ł) iż cały czas byłam / jestem "kobietą
jego życia" :-)
Tu nie ma nic z "archaizmu", lecz jedynie cierpko
słodki żart ;-) po to, żeby "imperator" poczuł się
odpowiednio "dowartościowany" ;-) Na bezpieczną
odległość :-)))
Masz rację "Mily", tylko to Ty, nie ja, powiedz mojemu
"imperatorowi" o tym "dziadatorze"! Bo ja mogę się
tylko roześmiać dookoła głowy :-)))
Serdecznie :-)
Niekiedy imperator zamienia się w dziadator:)
Ale jest tu dużo czułości, nieco cierpkiej ale jednak.
kiedyś inperator był bogiem.
Bóg zesłany na ziemię- mógł wszystko.
A dziś? Brzmi trochę archaistycznie i śmiesznie- np, w
odniesieniu do Nerona.
Zachwycające monologi,
pozdrawiam serdecznie:)
ciekawe odsłony.
Bo to prawda ;) Kiedyś chciało mieć się z tym Panem
dziecko, a teraz? Uśmiech i cmoknięcie w prawy
policzek z równoczesnym wstrzymaniem oddechu, bo...
Nalewka czosnkowa ;-)))
Serdecznie :)))
Niesamowie odsłony miłości. Moją uwagę najbardziej
przykuła ostatnia.
Plusik jak nabardziej :)
Nie, dystans :)
Bardzo ciekawe odsłony. Miłość to czy jej wspomnienie,
jest w tym jakiś przekąs, uszczypliwość, chyba :)