Miłości odejdź!
Idź sam
bo ja już nie mam siły,
być ciągle popędzana.
Idź przed siebie i się nie oglądaj,
chyba,że lubisz oglądać upadłych ludzi.
Znajdź sobie patyk,
niech cały czas chodzi u boku Twojej
nogi,
przecież musisz czuć przedmiotową
bliskość.
Ja nie mam już siły,
rąk nie czuję
od ciągłego uwieszania się na Twoich
kostkach.
Płaczem nic nie zdziałam,
tylko mnie uzależni od smutku,
a nie lubię odwyków.
Nie raz mnie na siłę oduczano miłości.
Idź,
zapomnij,
pokochaj od nowa,
poczuj ten zapach,
rzuć się do stóp miłości
i karz jej odejść!
Komentarze (2)
Bardzo ciekawy temat podjelam. W kazdym zwiazku
chociaz tym najlepszym musisz czuc sie wolna, nie
popedzana przez nikogo. Musisz czuc indywidualnosc i
swoje "ja" W cieniu kogos nie da sie zyc pelnia zycia.
Ktos bedzie realizowal swoje PLANY, MARZENIA,
ZAINTERESOWANIA a Ty? Co z Toba. Trzeba akceptowac
siebie wraz ze swoja osobowoscia. Wtedy wytrwasz w
biegu po milosc.
podoba mi się twój wiersz.. smutny, ale ciekawy..
zdecydowanie +! pozdrawiam