Miłości zawiłości
Wszystkim tym, którzy miłości jescze nie doświadczyli, którzy już doświadczyłi i tym którzy ją opłakują...
Do miłości my stworzeni,
Już od zawsze, od korzeni.
I nie ważne czyś jest młody,
Czy starości czasów chłody.
Serc łomotu i zazdrości,
Głów zawrotu, zaborczości,
Wszyscy w koło oświadczają,
Że z miłości doświadczają.
Tak, każdego to nachodzi,
Najtwardszego za nos wodzi,
Po ślepocie, po wzdychaniu,
Poznasz, że jest w zakochaniu.
Jeden śpiewa, druga płacze,
Ten do trzeciej już kołacze,
Że zdradzona już rozpacza,
On, że służy za rogacza…
Problem trudny niesłychanie,
Bo gdy przyjdzie już kochanie,
To jej miły inną kocha,
Która jego nie pokocha…
Zakochane dziewczę miłe,
On nic nie wie, nie zna jeszcze,
Że lokuje w nim swe wdzięki,
Już na zawsze, bez podzięki.
I tragedia już gotowa,
Więc taktyka podstawowa,
Że się potnie, że umiera,
Że samotność jej doskwiera.
On z radością stąd ucieka,
Gdzie miłości czeka rzeka.
Lecz gdy serce swe wykłada,
Ona mówi chłopcze spadaj.
Prośby, groźby, przymuszanie,
I miłości wymuszanie…
Życie schodzi na udręce…
A gdzie rozum? Zginął w męce!...
Tu przytoczyć mi wypada
Tą sentencję co lud gada:
„I w tym cały jest ambaras,
Aby dwoje chciało na raz”.
K. Puchała
Komentarze (2)
Bardzo fajny wiersz staruszku;) Pozdrawiam:))
Dobry wiersz