Misiowanka (na niejadka)
Nie chciał Misiu zjeść śniadania
i wybrzydzał przy dwóch daniach,
choć obiadek był pyszniutki,
a on słaby i chudziutki.
Kiedy usiadł do kolacji
prezentował z tuzin racji,
gdyż zamierzał żyć powietrzem,
po co jemu szynka z pieprzem.
Mama posmutniała bardzo,
bo zna misie, co nie gardzą
zdrowym, smacznym jadłem, miodem,
a on tylko, że: chcę wodę…
Rano wszystko było jasne,
oprócz łóżka misia właśnie…
Biała pościel w czekoladzie?
Co nasz misiu pod nią kładzie?
Komentarze (27)
Fajna bajka:)
Pozdrawiam.
no tak, i wszystko się wydało ;-) bardzo fajna
bajeczka :-)
Ślicznie.Pozdrawiam:)
fajowa bajka
a to łobuziak:))
bardzo fajna bajka pozdrawiam
Fajna bajka :)))
spryciarz misiu .. czekoladki podjada ..
Fajnie, misiowo- czekoladowa opowiastka na
niejadka.:-)
Doskonała bajeczka, bardzo lekko się czyta. Kiedyś też
miałam takiego niejadka w domu ale teraz gdy misiaczka
wyrósł na misia, ma nieposkromiony apetyt, czasami
zastanawiam się czy nie odkręcić drzwi od lodówki,
byłoby to znacznie praktyczniejsze. Wybacz prywatę w
komentarzu. Uściski.
Super...
+ Pozdrawiam :)
Bajka świetna. Misie przecież lubią słodycze.
Serdecznie pozdrawiam.
Milusio.
świetnie z humorem na niejadka - coś wiem na ten
temat rano zdziwiona u synka prześcieradło w
czekoladzie :-)
pozdrawiam
super misiu kocha słodycze tak jak ja...
pozdrawiam:)