Mistyczna podróż
Szykują się już w górze
na do nas w odwiedziny,
szwadrony dusz stęsknionych
by pobyć wśród rodziny.
Obecność ich będziemy
czuć pewnie obok siebie,
gdy modląc się gorąco
ich wspomagamy w niebie.
Obecni będą w mgiełce
lub w tańczących płomykach,
w złocistych chryzantemach
i w wysmukłych storczykach.
W rozmowach o nich ciepłych
w rozpaczy i tęsknocie,
na żołnierskiej mogile
przy cmentarnym płocie.
W łzie żalu na policzku
pytaniach jak, dlaczego,
najdroższą mi osobę
Bóg zabrał w swoje niebo.
Nie znajdziesz odpowiedzi
na tak proste pytanie,
zostaje tylko rozpacz
oraz po nocach łkanie.
Niech zapłoną zniczami
cmentarze i mogiły,
dziękując duszom za to
że się wśród nas zjawiły.
Mistyczny stwórzmy nastrój
modlitwą, wspomnieniami,
pozwoli im to na zawsze
pozostać pomiędzy nami
Komentarze (8)
ja też uważam te "na" za niepotrzebne ale cały bardzo
mi się podoba - pozdrawiam
Kolejny raz zatrzymujesz wersami... pozdrawiam :)
Te ciągłe pytania, lecz kto na nie odpowie?
a tam na szafocie w powijakach - zdrowie.
Pozdrawiam Greg.
Drugiego wersu nie rozumiem, chyba wkradło się słówko
"na" niepotrzebnie. Pozdrawiam
Drugiego wersu nie rozumiem, chyba wkradło się słówko
"na" niepotrzebnie. Pozdrawiam
To jest świetne, z wiarą, podoba mi się :)
takie pytania zazwyczaj pozostają bez odpowiedzi
-podoba mi się :))
pozdrawiam
Niech zapłoną zniczami... Wiersz oddaje atmosferę
święta. Ładny.