MLECZ
..." czy pamiętasz jeszcze dzień, jak nas gruszy cienił cień, ....................................... śród połednia, śród promieni, przy mnie stałaś: w dłoni dłoń - ?" Stanisław Wyspiański "Wesele"
Co u mnie?
a nic, spokojnie,
byt i egzystencja,
żywe i nieprzewidywalne,
ważne, nieważne sprawy,
nie chcą zostać za zamkniętym oknem,
słowa, prawdy, myśli,
„latawce, dmuchawce, wiatr”
liczby to uściślą,
realny świat...
mądre drzewa liczą mlecze na atramentowym
niebie,
jak każdej wiosny, pamiętasz przecież...
do rozłąki kilka dni przybyło,
wiosenny zefir przywiewa Twój głos, z
daleka, z daleka....
przy wtórze wiecznego wiatru,
całą noc śpiewał szpak,
rozkwitły wierzby, brzozy maja listki
młode,
pąki jabłoni są znów brzemienne,
roje pszczół tam i tu zbierają nektar,
a to wróży dobrą pogodę,
na kwietniku wyrósł samotny niebieski
irys,
aż się zdziwiły inne kwiaty,
że można aż tak zapachnieć,
wśród innych aromatów,
odwieczny rytuał – blasku i mroku,
rytm dni odstukuje deszcz na parapecie,
szałwia podgląda, dlaczego znów spuszczam
głowę,
kaloryfer huczy z dezaprobatą....
przecież nic się nie dzieje bez twego
udziału,
ściany dialog toczą, coś trzy po trzy
plotą,
niby, że mają patent na nieomylność...
a ja zmęczona i tak zasnę przed Tobą,
no wybacz, wybacz...
a kiedy ostatnio płakałam?
nie dalej jak wczoraj,
na klawiaturę spadły łzy,
aż wymogły reset,
ale dlaczego? – pewnie z całkiem
błahego powodu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.