Mleko wykipiało
moje marzenia są tak proste
i harmonijne jak klucz żurawi
a porywają swą tęsknotą
gdy chylę czoło nad kołyską
więc chciałabym być słowikiem
który rozwija w dziecku talent
to znowu czuję się orlicą
uczącą dziecko wysoko latać
obraz pięknego pawia blednie…
bo słyszę z kuchni męża gniew
"mleko wykipiało ” - wypływa z marzeń
głupia gęś
niechże mnie przy okazji kaczka kopnie
też
Komentarze (22)
A ten stworzony facet na to do Boga" a dam tu nie ma
"
i jakoś doszliśmy do kopnięcia kaczki :)
pozdrawiam
mleko wykipiało, i pewno się przypaliło..........a pan
Bóg jak stworzył pierwszego Murzyna też rzekł; -
kurr...znowu mi się przypaliło!
Fajnie:)
Bardzo ładna ironia .. a mąż taki to durny gbur ..
kiedy moja żona ..coś tam zbroi nie tak.. mówię nic
się kochanie nie stało .. bo ni się nie stało ..
no i wyszła niezła ptaszarnia ;-) fajnie :-)
Fajny, zabawny wiersz. Budzi uśmiech. Mleka nieraz
wykipi, drobna rzecz.
Pozdrawiam serdecznie.
...i odwzajemniam...i tu matka może wymienić cały
zwierzyniec, gdy widzi swój owoc w kołysce...z nich
najważniejsza sowita mądrość...pozdrawiam serdecznie