Mnie nie pokona coś tak małe
... o czasie zarazy...
Już sobie szczerze obiecałem,
i nie pod jakimś tam przymusem.
Mnie nie pokona coś tak małe,
nazwane Koronavirusem.
Ale jak walczyć z takim draniem,
którego dojrzeć nie zdołamy.
Który zarażać ma zadanie,
i wie że w walce tej przegramy.
Wystarczy słuchać mądrych ludzi,
oni podjęli się działania.
Nadzieja wiarę większą budzi,
kiedy czynione są starania.
A to co sobie obiecałem,
zakończyć chcę ogromnym plusem.
Mnie nie pokona coś tak małe,
nazwane Koronavirusem.
Komentarze (9)
Dziękuję wszystkim za wizytę.I życzę zdrowia i
odporności.
Masz rację Grand, takie małe, niewidzialne coś nas nie
pokona :))) Miłego wieczoru życzę Tobie razem z
Wandeczką :)
Wiersz po przepuszczeniu przez antywirusa okazał się
optymistyczny i zdrowy zatem na plusa zasługuje:)))
Grandzie! - jak ja Cię kocham za ten wiersz! - cudowny
jest! - cóż za wiara i cóż za optymizm! - napisałeś to
jak doskonałą receptę.
No - kurczę, kurczę... - buziaki:)
Świetne. Ja rozdeptuję te wirusy z przyjemnością z
każdym krokiem. Prawie słyszę ich krzyki przy konaniu.
;)
Dobra życiowa refleksja.
Słuchajmy i róbmy to co w tym wszystkim istotne.
Pozdrawiam.
Marek
To trzymaj się. Świetny wiersz.
świetnie! :)
Coś takie małe jak ty czy ja ...
Dziś to się liczy ...
To Wielka Gra ..