Moc w piżamie
gdy słońce budzi mnie pieszczotą
przeciągam się leniwie kotem
w dotyku ciepłych rąk i mocnych
zerkam wścibsko pod kołderkę z nocy
myślami krążę na wpół śpiąca
na jawie widzę się śmiejącą
z tego, co było, co skropliło
co przeszło obok, co się ukryło
a życie trwa zabawą dobrą i nieudaną
och!,to ja na złą stronę w piżamę ubrana
tkwiąca w przeciągu wciąż taka sama!
autor
hannap
Dodano: 2014-04-29 19:08:18
Ten wiersz przeczytano 3079 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Ann, cieszę się,ze tak właśnie odbierasz moje
przemyślenie!
Dziękuje!
Wiosennie!
Ładnie...rozmarzenie i przebudzenie...
Oxyvio, Droga Poetko, dziękuję raz jeszcze , jesteś
moim światełkiem w tunelu!
Za plusik dziękuję!
Przesyłam uściski!
a kuku , a rymy się zrymowały!
:))
Basiu23, lubię Twoje posty, pouczają i bawią, i o to
chodzi!
Serdecznie!
:))
andreas , cieszę się że przypadł,,,dziękuje za dobre
słowa!
Pozdrawiam:)
rhea, pomysł świetny , tylko "niebezpieczny"!
:))
Haniu, już wiesz, co sądzę na temat tego wiersza, bo
napisałam Ci gdzie indziej. A tutaj dodaję plusik. :)
Rymy !
wciąż taka sama
ach ta piżama
pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie i rzeczywiście melancholijnie.Pozdrawiam
serdecznie.
A może tak bez piżamy cooo, może to jakiś pomysł:-)
Pozdrawiam:-)
MamaCóra -, bardzo się cieszę że, tak właśnie , zawsze
budzę się -przeciągając kotem,,,a moc ......sama
wiesz!!!
mariat -, zmieniłam , ale ileż mnie to kosztowało!
:))
Fajny tytuł, zaciekawia, i to przeciąganie kotem
bardzo mnie ujęło :) Pozdrawiam