Moc śniadania
O, idzie, no zaraz się zjawi -
z koszykiem i kocem pod pachą.
Mój Boże, znów chwil tyle strawi.
W wiklinie bułeczki i ciacho.
To nudziarz - znów będzie o żabkach,
słowiku, czy innym skowronku.
Specjalnie wybrałam się w klapkach,
by w ciszy poleżeć na słonku.
A tu,... na postronku mam trzymać
nerwy i chichot stłumiony.
Niech się nie zacznie nadymać.
Się trafił mi "narzeczony".
Skąd bierze te pieski i żabki -
podrzuca je w miejscu spotkania?
"Niech pani ją weźmie do łapki."
To jest do niewytrzymania.
Te spodnie sztuczkowe i gesty,
usłużne, jak poza kelnera.
Koszyczek, kocyczek i rdesty -
no zaraz mnie weźmie cholera.
No dobra usiądę, spróbuję -
w dotyku miłe ma dłonie.
I jego pasztetu skosztuję.
Nieważne, że siwe ma skronie.
Do diabła!
Komentarze (15)
Ślicznie i na wesoło.
czyta się bardzo sympatycznie aż miałem wątpliwości
kto pisał: dziewczynka czy chłopczyk
W imieniu Imć Galeona i swoim własnym za komentarze i
czas
bezpowrotnie poświęcony
Serdecznie dziękuję
Bardzo mi przypadła do gustu historia ...
Bardzo mi się podoba :-)
:)) Najwyraźniej Galeonowi trafiła się jakaś Dulska w
klapkach.
Fajne są takie spojrzenia dwustronne.
Miłego wieczoru:)
Dopiero teraz skumałam, że z tą wikliną chodziło o
koszyk :)))
Super wiersz!
Pozdrawiam :)
Witaj. Po mistrzowsku przechodzisz w mysli peela i
peelki. Zartobliwie, z polotem napisany wiersz. Bardzo
mi sie podoba. Moc serdecznosci.
Swietna, wesoła ta sielanka, pozdrawiam serdecznie
No proszę - jedna literka, inne imiona - a jaka
zmiana. Pani ubrana, dała się skusić na siwe skronie
oraz (na razie) na pasztet.
Do diabła! Trudno przy Tobie utrzymać powagę,
Czarusiu:))))
Cudo!
Masz talent!
Mnie to przypomina program "Rolnik szuka żony"...
tylko lepiej napisany scenariusz:)
pieknie z humorem :) mysle, ze pani kocha pana i
wzajemnie:)
pozdrawiam:)
No masz, chciałaby dusza do raju, a tu jej chłopisko
baju-baju ;)
Ciekawa obserwacja, ładnie i lekko podana ... jak
śniadanie na trawie ;) :)
Cudne spojrzenie drugiej strony :-)))
Pasztet, może mało poetyckie słowo.
Ale za to poezja smaku!
Super wierszyk i humor.
Pozdrawiam.