Mogłam...
Ocalałam i narodziłam się na nowo..ten wypadek był mi potrzeby by zrozumieć co mogłam stracić...
mogłam Boga obdarzyć uśmiechem
promiennym spojrzeniem
ujrzeć progi niebios
mogłam kres położyć
ziemskiemu istnieniu
i już Cię nigdy nie nazwać
po imieniu
mogłam smakować czarę słodyczy
beztroskim uchem
anioła śpiew słyszeć
mogłam biegać frywolnie
po niebiańskiej łące
wolałam być z Tobą
choć w ciągłej rozłące
mogłam zerwać gwiazdkę z nieba
cieszyć oko nadziei
nieziemskim widokiem
mogłam mirt próbować
duchem natchniony
lecz wolę spijać pocałunki
z ust Twoich
mogłam czuć aromat różany
tarzać radośnie
wśród dywanu kwiatów
mogłam wybrać świat
płynący mlekiem miodem
wybrałam los przy Tobie
choć tu świat wieje chłodem
mogłam nakarmić zmysły spragnione
wzbić się ponad czas
ujrzeć własne sny
mogłam zrobić krok wprzód
lecz byłby na próżno
zrobiłam krok ku Tobie
dobrze że nie za późno...

Anioleeek




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.