Mój obraz
Co to za okropne czary
w ciało starszej kobiety,
wciśnięto moją duszę młodą.
Głowę mam sensownych
myśli pełną.
Wyobraźnię rozwiniętą.
Bystry polot w myśleniu.
Tylko mam kłopot
po schodach chodzeniu.
W lustrze widzę kobietę siwą,
zadbaną, uśmiechniętą.
Oczy pełne melancholii.
Nutka romantyzmu w nich się tli.
Uśmiech radosny taki sam
od młodości.
Serce pełne miłości.
Tylko już beztroskie dziewczę
zginęło w otchłani przeszłości.
Czas zabrał urodę, ale to
zewnętrzne opakowanie.
Dobrze, że wspomnienia tych
beztroskich lat na zawsze zostanie.
Serce i dusza nie poddały się starości.
Nadal pragnę bliskości i radości.
Przyjemność i radość sprawia
mi kontakt z ludźmi.
Przebywanie wśród nich
chęć do działania budzi.
Komentarze (13)
Szczere, ujmujące wyznanie.
Obraz kobiety dojrzałej, mądrej z właściwym podejściem
do życia.
Ale nie zabrał piękno człowieka.
To jest piękne.
Piękny obraz namalowałaś.
Najważniejsze, że dusza młoda, a ciało? No, cóż- nic
nie trwa wiecznie, to tylko opakowanie.
To tak jak z książką- nie po okładce się ocenia, tylko
po tym, co w sobie zawiera.
Pozdrawiam Krysiu :-)
Piękny obraz, a wiersz pełen optymizmu,
pozdrawiam serdecznie:))
Podoba mi się obraz tej kobiety :)
Pozdrawiam, Krystek :)
Jakże bliski obraz, ech...
Nic to póki dusza młoda...cieszmy się :)
Pozdrawiam serdecznie Krysiu :)
To bardzo ładny obraz. Pozdrawiam :)
Skąd ja to znam?...
Też dusza młoda, ale lata zrobiły swoje, cóż począć
takie życie,
ale to dobrze, gdy garniemy się do ludzi i mamy w
sobie młodego ducha, oby tylko zdrowie chciało
dopisywać...
Pozdrawiam Krysiu serdecznie i życzę wszystkiego
dobrego :)
Dobrze, że serce i dusza nie poddały się starości.
Niech twój duch i serce będą mocne, reszta jest mniej
ważna. Miłego weekendu.
Tak to już jest, że czujemy się więźniami we własnym
ciele, które w przeciwieństwie do duszy zużywa się i
starzeje...ale dusza wiecznie młoda...
Pozdrawiam ciepło Krysteczku i życzę miłego weekendu
:)
Usmiech jest oznaka zdrowia i tego oraz zdrowia Tobia
zycze...:)
Najważniejesze, co w sercu :)