Mój umysł.
Wszystkim,którzy czasami sami siebie nie rozumieją-LUDZIOM.
Patrze na ten krótki okres.
Ten, w którym wszystko wydawało się takie
proste i piękne...
Ten okres miłości do Ciebie...
Pozostała tylko pustka w sercu i smutek w
oczach...
Strach w duszy o lepsze jutro..
Tak dokładnie...
Mogłabym to wykrzyczeć tam gdzie zawsze to
robię..
I zbyt mało miejsca na ścianie, by
porządnie uderzyć się w głowę,a za dużo
miejsca w głowie,
by gdziekolwiek Cię upchnąć..
Czasami przeraża mnie wielkość i głębokość
mych myśli...
To nieświadome zanurzanie się we własny
oddech jest jak podróż do innego
świata...
Być może do tego lepszego,
do tego, z którego nie chciałabym nigdy
wrócić... Tak,właśnie tak zrobię.
Nigdy tam już nie wrócę...
Komentarze (1)
Nigdy tam nie wrócę...fajny klimat wiersza,pozdrawiam
serdecznie.