Moja klasa
Wiersz wymyślony na poczekaniu...
Moja klasa jest zwałowa
do wybryków wciąż gotowa.
Bolek, Lolek i Karolek
a i jeszcze jest zbój Olek.
Kaśka matmy nienawidzi
lecz kartkówkę dziś przewidzi.
Justa czasem byki strzela,
u nas w klasie nie ma geja.
Monia lubi śpiewać sobie
coś do ucha szepnie tobie.
Gosia, Andzia no i Turka
lubią wysokiego Jurka.
Na plastyce gumę żuję
Bartek Julkę w rękę kłuje.
No i to jest nasza klasa
zapomniałam, że jest jeszcze Basia.
***
Komentarze (1)
"wiersz" nadaję się na naszą-klasę, a ja myślałam, ze
to portal poetycki...