Moja koncepcja bywa szczera
Cóż, że osądy chcę mieć swoje,
i by je głosić, słów nie bronię.
Bo ja się prawdy swej nie boję,
wiem, kiedy prawdy tej jest koniec.
Kiedy początek wszczyna wrzawę,
zanim rozsądek głos uciszy.
Musimy czasem czuć zabawę,
gdy wróg żałosną zemstą dyszy.
Przegrana walka już wpisana,
w annały dziejów lat minionych.
Kto chce pamiętać czyja rana,
do zgody ma przyciągnąć strony.
Kto chce pamiętać czyja wina,
historii bardziej bywa miła.
Ku śmierci pędzi wciąż godzina,
chociaż się jeszcze nie skończyła.
Moja koncepcja bywa szczera,
i by ją głosić, słów nie bronię.
Bo tylko w prawdzie się zawiera,
a ja od prawdy wciąż nie stronię.
Bo tylko w takiej jest nadzieja,
nie unikajmy, jak miłości.
To najsilniejsza prawda w dziejach,
wszelkich szalonych zależności.
Komentarze (3)
Przepraszam ale ostatnia zwrotka jak i reszta jest
moim wierszem.Dlatego niczego nie zmieniam.
Wiesz co Tadziu gdybyś zostawił tylko ostatnia zwrotkę
pewnie bym bił pokłony a tak to muszę napisać że
pogubiłeś sens i przesłanie opierając tekst na
pośpiesznie dobieranym rymie, który też jest nie za
specjalny.
Tak na przykładzie pierwszej zwrotki.
Cóż, że osądy chcę mieć swoje,
i by je głosić, słów nie bronię.
Bo ja się prawdy swej nie boję,
wiem, kiedy prawdy tej jest koniec.
By je głosić słów nie bronię? Bronić można coś lub
kogoś a w tym przypadku to albo słów nie szczędzę lub
słowom nie zabraniam.
Prawdy swej nie boję?
Swoją prawdę można posiadać i ją nawet pieścić. Ja bym
napisał "Usłyszeć prawdy się nie boję"
wiem, kiedy prawdy tej jest koniec?
Tadziu prawda jest jedna i nie ma końca Tu może być
Twoje zdanie, czasami mylne, albo osąd innych. Dalej
nie będę tego opisywał ale podobnych perełek jest
sporo. Pozdrawiam z plusem za ostatnia zwrotkę:)))
Życie w prawdzie nie jest łatwe, szczególnie, że
ludzie mają tendencję do jej zatajania...Pozdrawiam
ciepło Grandzik :)