moja mała
znaczę dni
może będzie ci lżej
iść pod słońce
ciemne plamy przed oczami
są jak kratery które trzeba obejść
ignorując potknięcia
będzie ich coraz więcej
a światło okaże się nieczułe na dotyk
na słowa zapożyczone z grubych ksiąg
pożółkłych listów
nie naprostuję twoich dróg
mogę co najwyżej powielić los
innych matek i babć
obserwować księżyc i brzuch
to jak rosną
przy pełni wyć a sierpem żąć
pępowiny jak łany
nim położy je wiatr
Komentarze (4)
Nie wielu jest takich którzy chcą by im prostować
drogę. Wolą uczyć na własnych błędach. Pozdrawiam
Nikt za nikogo życia nie przeżyje - nie naprostuje
dróg, matce pozostaje towarzyszyć dziecku sercem.
Pozdrawiam serdecznie.
Takie jest życie.
Pozdrawiam
Cóż możemy więcej...? Najpierw mądrze (czyli tam,
gdzie trzeba) chronić, Delikatną, by okrzepła i
zmężniała (nomen omen!), a potem - patrzec, jak sama
wybiera
My, mamy "Małych"
Przepiękna puenta
Pozdrawiam serdecznie:-)