Moje miejsce...
Zaczynam istnieć...
uwikłana w rozdartą przestrzeń,
powracam, niby okaleczona myślami,
powracam...
jest na świecie tak, a nie inaczej,
ludzie jak ziarenka piasku,
przenoszą swe trudy...
krzyczę z braku czasu,
krzyczę do Ciebie!
Pomożesz? Podasz dłoń...
Boże podasz dłoń?
jak biała lilia dotykasz mych myśli
zatrutych jadem innych...
padam na kolana i oddaję to,
co mam cennego- Tobie...
oddaję Ci mój czas ten, który
nikt nie chce Ci dać,
chcę być inna,
chcę być z Tobą...
dajesz mi światło,
już nie muszę się zapadać,
otulam się cała w Tobą, a Ty
szepczesz mi w głąb duszy,
usnutej cieniutką warstwą głębi
zanurzonej w Tobie,
zanurzonej w Tobie...
napisany dawno...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.