Moje pierwsze samobójstwo
Teraz to ostatnia szansa, by się napić Wspomnienia z przeszłości zamigotały i znikły Właściciel wreszcie dobrze nam zapłacił Delikatni jazzmanni odłożyli instrumenty
Witam Cię ciemności co zabiłaś słońce w
jego oczach,
Splamiony świat rozkosznie się nim
delektuje,
Chowasz brudne szorstkie ręce w czystych
włosach,
Ciągle pragniesz krwi więcej i więcej,
W głowie jego gra muzyka diabła,
Dostojnym skowytem rozrywa mu mózg,
Panienka śmierć już jego duszę skradła,
W ślinotoku zachwytów dostojnie poniża,
Zaśnij spokojnie aniele bezprawia,
Wytrzyj kurz z ust wiszących nad Tobą,
Odłącz serce co z głodu miłości się
słania,
Wypij kielich łez nad przepaści kładką,
Przytul się chłopcze do piersi
przyszłości,
Przeznaczenie ma swą własną zawiła
drogę,
W snach moich już dostąpiłeś
normalności,
Wierzę że za cierpienie swe otrzymasz
nagrodę.
A my stoimy u bram Krainy Czarów Tak osieroceni i porzuceni Jak stary pijak wreszcie rozumiejący Że butelka jest już pusta
Komentarze (1)
Z ostatniej zwrotki tego pieknego wiersza
powialo optymizmem.Stanelam u bram Krainy Czarow.+++