moje pudełko
zamknięta w sobie czekam na ..?
Zamknąłeś mnie w pudełku,
jak stare buty-których żal spalić.
Wyniosłeś na strych,
do kiedyś tam,pomyślałeś-albo nie.
Kiedyś musisz posprzątać
na strychu -odnajdziesz mnie.
Pudełko małe ciasne,
ja w nim z garścią wspomnień-czekam.
Na co -zadaję pytanie,
codziennie- na sprzątanie .
Nawet jeśli spalisz ostatni most.
Moje wspomnienia pozostaną.
Dziś ktoś otworzył pudełko,
lecz to nie byłeś Ty.
Miał jasne oczy,
miał uśmiech jak słońce
ciepły.
Wziął moją dłoń,
moje wspomnienia też wziął.
Pudełko spalił.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.