moje usta są twoje
barwy róż
zostawiasz na progu
a życie coraz niżej
głowę nosi
nie duchem ci ja
ciałem z duszą tęskniącą
miodem
mleczną krainą obiecaną
spełnieniem twoim
zostać
by w objęcia twoje
wpaść
tak bardzo pragnę
ból zostawiasz
nie kwieciem sypiesz do stóp
a ja tak marzę
w objęcia twoje
wkraść się
gdzieś tam jest droga
którą pobiegnę
ze łzami czy bez
po kwieciu czy cierniach
by obiecanych dni
dotknąć
nie pozwolę
by spopielały
nasze usta a wiatr
roznosił je po wzgórzach
bo wciąż płoną namiętnością
spragnione pocałunków
Komentarze (48)
Piękny opis tęsknoty za miłością Sabinko.
Serdeczności przesyłam i spełnienia
życzę:)
Ładny wiersz płonąca miłość i namiętne pocałunki...
miłej niedzieli Sabinko:)
Pocałunki jak trunki rozlane :)