Moje zoo 36
kontynuacja cyklu rozpoczętego przez Jana Brzechwę
Mszywioł
Pewien mszywioł
Chciał iść na żywioł.
Miał dość komuny on i
Wypisał się z kolonii.
Sam popłynął gdzieś, gdzie
Myślał, że spełni się.
Pływał godzinę tak,
Aż zjadł go jakiś rak.
Traszka
Dla traszki to porażka,
Gdy w plener wyjdzie traszka,
A na nią się bałwan drze
Wrzeszcząc o salamandrze.
Komar i pijawka
Komar ukłuje ciebie i
Wypije sobie kroplę krwi.
Pijawka pije więcej, więc ona
Bardziej, niż komar jest ceniona.
Soból
Soból uwielbia pić Coca-Colę,
Więc sprzedał swoje futro sobole,
I powędrował sobie na rynek,
Żeby zakupić dwadzieścia skrzynek.
Trzyma je w norze (albo w pobliżu).
Bez futra pije colę – w negliżu.
Łabędzie
Po szerokim stawie pływały łabędzie.
W końcu się spotkały, lecz młodych nie
będzie,
Bo łabędzie mają też swoje problemy:
Ona jest krzykliwa, a on – biedak –
niemy.

jastrz

Komentarze (13)
+++ :)))
Wyborne!
Dla traszki to porażka,
Gdy w plener wyjdzie traszka,
a bałwan ma znów chandrę
widząc w niej... salamandrę.
Wszystkie bardzo fajne. Pozdrawiam.
Tak sie afiszujesz, możesz mieć najazd turystów.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego wieczoru
Świetne!
Wszystkie bardzo fajne. Pozdrawiam.
Wszystkie udane. Dobry rysownik i książka gotowa.
Pozdrawiam
Udane humory. Można czytać wnukom. (+)
Brawo
jak zawsze -wybornie.
Jak zawsze świetne, pomysłowe :)
Dla mnie z krwiopijców najbardziej dokuczliwe są
kleszcze. Ślepe to, a mnie zawsze znajdzie ;-)
Pozdrawiam, Michale :)
choroba , martwi mnie los mszywioła, on powinien
opuścić komunę jakoś inaczej , jak chłop na swej
zagrodzie, dlatego też komuna tak niszczy ziemię i
ludzi z nią związanych, rezta fraszek już lżejsza.
Czyli soból chce zostać dyktatorem, tyle puszek coli ,
na co mu
hahah...jesteś niemożliwy:) Pozdrawiam z nieustającym
podziwem na niewyczerpane pokłady pomysłów i do tego z
dużą dozą dobrego humoru...kolejna porcja superowych
fraszek, które zasilą mój smętny blog :))) Miłego dnia
Michał!