Moje życie
Ludzie, nie popadajcie w nałóg!
Wstaję rano, wcześnie rano,
siedzę na kanapie z parą
w ustach,
robię przegląd w lustrach
i widzę drzwi,
dwoje drzwi
bo mi się w oczach dwoi,
a uśmiech kroi
jak chleb.
Kijem w łeb.
Marnie widzę innych z liściem,
tych co palą oczywiście.
Moje życie będzie długie,
choć wszystkiego w nim nie lubię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.