Monoceros (Jednorożec)
(Z cyklu: Gwiazdozbiory)
Coś spełnia się w niebie, przepływa śladem
tajemnicy,
lecz spełnia się zbyt późno,
tam, gdzie był kiedyś piaszczysty brzeg,
gdzie był las
i szum drzew nad głową.
Coraz bardziej wydłużają się cienie,
podążają w bezkresną dal,
donikąd.
I nie wiem, co się dalej wydarzy,
ale wiem,
widzę,
jak gwiazdy ułożone w ostry róg rozjaśniają
dawne pragnienia,
których przez to nie sposób zapomnieć,
tak jak się nie zapomina zapachu letniej
ulewy, co spada wielkimi kroplami na płatki
róż,
sztachety malw…
Noc rozpięta na krzyżu
ogarnia mnie zimnymi ramionami.
Ciemno robi się wokół,
samotnie
i cicho.
Na horyzoncie kłębią się chmury od
wewnętrznego ruchu,
poruszając bladymi ustami.
Zamykają się i otwierają w ogromnym
przeciągu
drzwi pustego domu.
Gdybym tylko mógł nacisnąć tę klamkę,
wyszarpnąć się z tysiącleci milczenia.
Wyjść.
(Włodzimierz Zastawniak)
***
https://stellardrone.bandcamp.com/track/eth
ereal
Komentarze (2)
Podoba mi się:)
Ciekawie piszesz.Pozdrawiam.