Monolog duszy zdradzonej (cz.2)
www.eveninger.net
Jestem na pustyni...
Choć wokół las budynków pełnych uczuć,
Myśli,
Zbrodni,
Wyznań,
Snów,
Marzeń,
Tajemnic –
Dla mnie
To tylko ziarna piasku w źrenicy czasu.
A gdzieś w środku –
Ja...
Zimnymi palcami
Dotykam szarych,
Spękanych grobów
Dawno minionych chwil,
Teraz martwych
Tak jak moja dusza –
Zdradzona,
Poszarpana,
Rozbita na miliony kawałków przez kogoś,
Komu w swej naiwności
Oddać chciałem
Moje głodne bliskości serce.
I pomyśleć, że ufałem...
Że nigdy,
Spoglądając w te piękne,
Ciemne oczy odbijające światło całych
galaktyk,
Nie zauważyłem
Nawet śladu fałszu...
Mój błąd!
Dałem się zwieść jak uczniak.
Ale nigdy więcej!
Teraz już wiem,
Że ufać mogę
Tylko jednej,
Jedynej osobie, która
(wiem to na pewno)
Nigdy mnie nie zdradzi –
Sobie...
7 Kwiecień '04 Z tomika "Epitafium dla Miłości II"
Komentarze (1)
ładne metafory, choć troch za dużo dosłowności w
wierszu, to emocje przemawiają..