morderca
to jest raczej historia pewnego kryminalisty,ktorego probowalem wysluchac
Morderca wszedl do ciemnego
pokoju...wiedzac,ze towarzyszem jego grzech
jest...
Zapalil papierosa i szykujac wszelkie
sily,przszeszedl dalej...
Wyciagnal siekierke przeznaczenia,otworzyl
drzwi sypialni,gdzie spala mala
Jagoda...
Trzy ciosy i zabral sny na zawsze...
Poczym odcial skalp i ruszyl przed
siebie...
Jednym ruchem wtargnal do sypialni...
Bloga cisze przerwal krzyk cierpienia!
Zapytalem...Co byli mu winni?
Odpowiedzial...
...z krwi sie narodzilismy i w krwi sie
skapiemy,albowiem nic co potrafimy
zrozumiec nie daje nam satysfakcji...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.