Mo(rz)(ż)e pod dębem
To tu: delikatne falowania czasu, wiatr
w berka po falach zielonych, a wtedy
morze rozbiega się i powraca tysiącem
opowiadań.
Słucham-
a ono, jak grzebień babci, czesze
myśli w coraz dłuższe pasma; niespodzianie
przycicha, odpoczywa, by już za chwilę, w
spokojnych oddechach snu żeglować dalej po
nieznanym-
we mnie.
I tylko dąb, pod niebieskim parasolem,
niczym kapitan na mostku- trwa,
bym dopłynęła
w bezpieczne.
autor
AAnanke
Dodano: 2014-05-18 11:45:11
Ten wiersz przeczytano 1376 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
podoba mi się i w berka po falach już bym pobiegał.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz, pozdrawiam