motyl
Dzisiaj poczułem się jak motyl,
nie ten co kocha się z kwiatami,
ze szklanej raczej jest gabloty,
strącony z nieba, uśmiercony.
Pięknem nie będzie się już szczycił,
zraniony cierpkich wyznań deszczem,
przepychem skrzydeł nie zachwyci
i nie zatańczy już na wietrze.
Próżno wyciągasz teraz dłonie,
ciepło nie wskrzesi go do lotu,
osmalił skrzydła gniewu płomień,
wypalił życie, bez powrotu.
Komentarze (27)
Podobają mi się :))
Kiedyś, w mieszkaniu, w którym się wychowałam miałam
kilka motyli w gablotkach, zatkniętych na szpilce,
każdy w osobnej. Trupek na ścianie. Mój tata dostawał
je w prezencie od animatora tego typu "sportu". Co
imieniny na naszej ścianie musiał zawisnąć kolejny
motyl. Były piękne, wielkie, egzotyczne, z dalekich
wypraw sprowadzone. Szkoda, że w trumnie. Straszyły
mnie, niektóre ukruszały się i wyłamywały ze
szpilki...kawałki skrzydeł opadały na dno pojemnika,
szybka od środka przyprószona ich pudrem...
Pozdrawiam serdecznie DonPedro.
Nie masz władzy nad tym, co wiersz przyniesie
czytelnikowi:)
Bardzo ładny wiersz aczkolwiek w treści smutny
Pozdrawiam serdecznie
Och życie, życie. Fajny wiersz, tylko końcówka mnie
smuci. Nigdy nie warto mówić nigdy. Gniew zniknie,
skrzydła odrosną, życie wróci do normy a wszystko od
nas zależy, jak się do niego ustawimy.
Fajny wiersz. Pozdrawiam, miłej nocy :)
Pięknie napisane i oby każdemu z nas ja najczęściej
dawał uczuciem motylem lekkim zwiewnym i czuć przy
okazji motylki w brzuchu które świadczą bez wątpienia
o miłości.
ładnie poprowadzona treść, ale trzeci wers czytam:
lecz ten, co raczej jest z gabloty
pozdrawiam :)
Piękny, ale tyle w nim smutku...Pozdrawiam :)
pięknie i rytmicznie, gładko się czyta
Wiersz warty dopieszczenia.
Pozdrawiam
Po zmianie jest lepiej, choć przekaz smutny.
Pozdrawiam :)
I wszystkim naturalnie dziękuję za odwiedziny i
komentarze, cieszę się niezmiernie, że ktoś mnie
czyta.
Jako, że nigdy nikogo nie pozdrawiam, w sumie nie wiem
dlaczego, to czynię to niniejszym.:))))
*profil
Dzięki BordoBlusie, teraz to jest wyjaśnienie. "Ten"
służyło jako podkreślenie ale być może masz rację i
dlatego zmieniłem. Z twojej wersji nie skorzystam
niestety bo to jest mój wiersz ale to miłe, że się
starasz. Dzięki serdeczne.
@Aisza dziękuję, już poprawiłem.
Obserwuję Pana progil od dość dawna i z całą
stanowczością muszę stwierdzić że jest tu kawał dobrej
poezji :-) kłaniam się :-)
już wyjaśniam:
co w tym wersie robi "ten"?
nic. to zapychacz wypełniający sylabę i to jeszcze
niewłaściwie, bo gdyby:
"ze szklanej raczej on gabloty"
to jeszcze, jeszcze.
a tak masz:
nie ten co kocha / raczej ten gabloty.
moja wersja np.
Dzisiaj poczułem się jak motyl,
nie ten, co kocha się z kwiatami,
lecz kiedy więźniem jest w gablocie
na wieczność skuty szpileczkami.
pozdrawiam :)