Mow mi o milosci...
Kiedy tylko mnie zezloscisz,
Gdy sie wkurze, wsciekne znow,
Mow mi tylko o milosci,
O milosci tylko mow.
Gdy Ci zrobie awanture,
Czepne sie o rzecz najmniejsza,
Ty przemawiaj do mnie czule,
Ze Ci jestem najpiekniejsza.
Gdy juz mnie cholera wezmie
I Cie przeklne az po grob,
Ty mi zaproponuj zwiezle,
Bysmy jutro wzieli slub.
Na nic tutaj zlosc i nerwy.
Ja wiem i Ty tez wiesz przeciez,
Ze mnie kochasz wciaz, bez przerwy
I to jest najlepsze w swiecie!
Komentarze (3)
Ładny wiersz, rozmawiasz nim z ukochanym i to jest
piękne. W ostatniej zwrotce troche mi zgrzytneło, jest
mniej płynna niż pozostałe, ale piszesz sercem i to
sie naprawdę liczy
Ależ z Ciebie Choleryk, zreszta ja też .
Złość jednak szybko mija i najlepsze jest to godzenie.
Dobrze, że znalazłaś lekarstwo na ukojenie złości
milość i ślub. Super +
Cholerycy mają nieciekawie :) Tylko prawdziwa miłość
może ich ocalić. :) Wiem po sobie :)