Może tak będzie lepiej
Już sama nie wiem jak jest
czy jest dobrze czy też źle
czy mam smucić się czy płakać
czy też może z radości skakać.
Przez to wszystko brakuje mi sił
łzy na moich policzkach są niezbędne
brakuje chęci do życia do nowych dni
bo każdy dzień to nowe smutki i
zmartwienia
po szczęściu i uśmiechach już nie ma nawet
cienia
Nie było tego już tak dawno, że o tym
zapomniałam
już nie wiem jak smakuje szczęście.
Ba! nawet nie wiem co to jest.
Z każdym dniem mój dołek jest większy
staje się ogromniejszy, ciemniejszy,
głębszy
coraz trudniej go zakopać
już straciłam nadzieję że kiedykolwiek się
go pozbędę.
Zakopie go tak że nie bedzie po nim
śladu
to wydaje mi się niemożliwe - nigdy
nawet się za to nie biorę
bo i tak wiem że nic z tego
tak to już niestety bywa w życiu...
są dni smutne i szczęśliwe
szczęśliwe.... co ja mówie
bo u mnie one
to daleka przeszłość już nie pamiętam
może i nie chcę pamiętać.
Dołek coraz głębszy
mur oddzielający mnie od radości
staje się coraz wyższy
tak wysoki że nie widać końca.
Zamknięta w swoich smutkach -
nie wiem co robić -
chwytam za pierwsza lepsza rzecz pod
ręką.
O jak dobrze to to czego chciałam
może żyletka choć mała i tępa
oddali mnie od tego życia
które i tak stało się dla mnie
przekleństwem.
Proszę tylko mnie nie zawiedź
nie mam zamiaru już cierpieć
"Żegnajcie" to moje ostatnie słowo
powoli oddalam się .... zasypiam.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.