MUR
Jest wszędzie. Czyż nie?
Mur. Znowu on.
Stoi tak od lat.
Tylko ja się zmieniam.
Nie on. Nie Świat.
Trwa bezustannie
na pustej ziemi
spalonej czynami
"ludzi szlachetnych"
Dzieli pustkę.
Dzieli nic.
Więc po co dzieli?
Nie powie nikt.
Oni spalili Ją.
Zniszczyli mocno tak...
Widzę tylko go.
Trwa próżności znak...
Stoi spokojnie
Wcale niewzruszony,
po wielkiej wojnie
został postawiony...
Trwały, twardy, mocny!
Z cegły granitowej! (w środku ludzkie
kości)
Zaprawdę wszechmocny!
.A symbol słabości...
Już nikt nie pamięta
po co postawiony...
Dla kogo i czyich..?!..
systemów obrony.
Krew wylana wszystkich
Stworzeń bez wyjątku
Nic nie jest takie,
jakie było na początku...
Muru się nie kończy.
Nie ma małych murów.
Murów nie wyłączysz.
Do tego trzeba cudów.
Nawet jak przeskoczysz
podziały będą, były
Możesz jednak kroczyć
wzdłuż - burząc je bez siły.
Krzycząc - Hej Tam Patrzcie!
Mamy Wspólny Świat!
Stawając na starcie
Wyścigu do swych gwiazd..
Może radę dam, nie sam,
nic nie zbudować..
Znaczy się nic głupiego...
Co za piękny dom, weź zobacz...
zamiast cegieł chwyćmy samych siebie
Komentarze (2)
Do wszystkiego trzeba dojrzałośći , do budowy,
przebydowy w zyciu , tego co najcenniejsze, pięknie to
przedstawiłeś w wierszu, konkretnie i rzeczowo, cele,
do których zmierzasz.
tu trzeba dużymi literami napisać PIĘKNY WIERSZ,
NIECH KAŻDY PRZECZYTA. a potem do roboty! burzyć
mury, świat ocieplać sercem i czynem.