Muszę trwać
Nie ma nic oprócz trwania
I czekania na cud przebudzenia
Tak daleko do wyspy spełnienia
Za daleko, oczy moje wypatrują
Może będzie taki ranek ciągle czekam
Ranek inny, ranek jasny jak biel śniegu
Teraz wszystko jest w marzeniach
Nimi żyję gdy nadciąga nić zwątpienia
Znowu echo za plecami przypomina
Że jest ląd który nosi Twoje imię
Zatrzymuje się w tym biegu, nasłuchuje
Nie, to wiatr tylko gra na tamburynie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.