Muzykowanie
Opalałam się na łące przy sadzie
wiatr wesoło szeleścił gałęziami
zaklekotał bociek
zaćwierkały wróble
a komar zabzykał przy uchu
on nucił pierwszym głosem
patrzyłam w niebo
zaczął się koncert
Świerszcz dostrajał skrzypki
pszczoła nuciła drugim głosem
trzmiel zabuczał basem
mała żabka tylko kumkać umiała
gzyk brzęczał tenorem
chrząszcz mu wtórował
ileż to nut radosnych
można usłyszeć
jeśli się wsłucha w te odgłosy
Komentarze (8)
Nie wiedziałam,ze tyle muzyków jest wśród owadów :)
fajny wierszyk
Opalenizna mniam
dzięki za miłe komentarze i za głosiki oddane.
pozdrawiam - dobranoc.
Prawda- przyroda raczy nas ciągłym koncertem tylko
trzeba się wsłuchać
Przyjemne z pożytecznym koncert i opalanie dwa w
jednym :) pozdrawiam i duuży punkcik zostawiam
Uwielbiam takie miejsca,gdzie są takie koncerty..wstęp
wolny
tylko słuchać...dobrych snów
to ciszy kłosy (:chwalmy bezludzie:) Pięknie