MY
W naszym związku były łzy, było
cierpienie
A nawet całkowite wypalenie.
Lecz miłość, prawdziwa miłość zawsze
trwa
Jak feniks odradza się z popiołów.
Miałam chwile zwątpienia... przyznaje
Ale zawsze wierzyłam w twe uczucie,
I wiem, że dobrze robiłam, bo gdy się
wierzy
nawet niemożliwe staje się
rzeczywistością.
W twych objęciach godziny były minutami, a
minutki sekundami.
Szara rzeczywistość stawała się rajem.
Twoje pocałunki sprawiały, że życie było
piękne.
Że ciało drżało, a dusza pragnęła
więcej.
Byłeś doskonały, ale nie mówi się o tym,
czego już niema.
No właśnie przecież NAS już niema...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.