Myślałąm, że będziesz wieczny...
Dla kogoś, kogo już nie ma...
Myślałam, że będziesz wieczny,
że nie umrzesz..,
Pamiętałąm twe słowa i
uśmiech pamiętałąm,
Myślałam o twej prawdzie i
tym kim byłeś dla mnie.
Teraz stoję posród czasu nadziei
Stosując sie do zasad ziemi.
Obietnice piękne wśród
mych myśli rozkwitają,
Kwiaty w lesie śmierć i życie
w jednum pęku trzymają.
Obok źródło przeklęte, nieskalane
pełne twego życia magii,
Z anielskiego drzewa,
posadzonego przez siedmiogłowego smoka
treść twych myśli wypływa,
Lecz czym były obietnice twe szare
Skoro kwiatom teraz życie dajesz?
Zapomnieć mam, czy może lepiej jest odeść w
samotności raj...?
Kochać cię będę jeśli byś umierać miał
nawet po stokroć razy...
i niddy nie wróci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.