Myśli
Moje myśli, łączę z Waszymi w łańcuszek uczuć. Na smukłej Weny szyi...
Siadam pod ścianą, oparty o nią plecami,
obejmuję nogi, z głową wspartą na
kolanach,
śledzę ich lot...
Między czterema ścianami pokoju,
gdzie z każdej strony mur
Mnie dzieli od świata,
myśli spokojne puszczam wolno,
by mogły się wylatać!
Jak stado gołębi!
Już słychać trzepot ich skrzydeł,
zataczają okręgi,
by znaleźć swój dom...
Może nie złoty jest, nie srebrny, nie połyskuje chromem... Ogniwa jego z dni powszednich.
Komentarze (6)
Myśli, zawsze jakieś w naszych głowach są :)
:}
A miało być...krzemanko..I owszem : ).
Dziekuję!
Ostatnie myśli autora przyfrunęły (jak mniemam) na
beja.
Czy w siódmym wersie nie miało być "puszczam"? Miłego
wieczoru:)
Twoje myśli skłaniają czytelnika do refleksji nad
potrzebami życia, które dają szczęście.
Pozdrawiam.
Marek
Ale ładnie, gołębie właśnie kołują na kawałku naszego
wspólnego niebie, na swoich złotych skrzydłach.
Pozdrawiam