Na Ano Nima
Żył sobie kiedyś Ano Nim,
Głośno było bardzo o nim.
Listy o historiach ludzkich pisał,
Żadnego jednak nie podpisał.
Kogo dotknął, każdy płakał,
On zadowolony w górę skakał.
* * *
O Ano Nimie dużo się mówiło,
Wśród ludzi dobrze mu się żyło.
Bawił się cudzymi grzechami,
Chował się za innych plecami.
A, że sam był tchórzem podszyty
Stosował przeto różne chwyty.
* * *
Ano Nim w pisaniu listów nie ustawał,
Przyprawiając innych o rozpacz i zawał.
Bardzo pomocny był w różnych biurach,
Zwłaszcza przy niektórych awanturach.
Co będzie Panie Ano Nimie kochany,
Gdy się jednak prawdy dowąchamy?
Joanna Es - Ka
Komentarze (15)
Bardzo dobry życiowy wiersz. Pozdrawiam:-)
Bardzo ciekawie został przedstawiony ten Pan, który
czerpie do dzisiaj swój zamysł:(
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
fajnie napisane,,,pozdrawiam
Jesteście kochani. Bardzo dziękuję za komentarze.
Ciepło pozdrawiam
Trzeba na niego anonima napisać - trafiony wierszyk.
Pozdrawiam;
Jeden pozytywny anonim był wszak
a zwał się on Gal :)
Serdecznie pozdrawiam,
dziękując za celne refleksje:)
Ano Nimy zawsze były i prym wiodły
nie jednego do zguby powiodły.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo ciekawy obraz ironii
pozdrawiam
udany wiersz, :}
Przez takie Pana ktoś dużo stracił :(
Podoba mi się Twój wiersz, samo życie:-)
oj to prawda ... ile taki Pan krzywdy może wyrządzić
komuś ...a on tym żyje ...napawa się tą krzywdą
bardzo dobry - pozdrawiam :-)
Bardzo dobry życiowy wiersz. Pozdrawiam serdecznie
no to prawda Anonima
zwykle prawda się nie trzyma
pozdrawiam serdecznie:)
Oj, sama prawda. Anonimy to przekleństwo. Plotką,
pomówieniem i tym, co najgorsze, się posługują. Nawet
tu, na beju, myślą, że są bezkarni, bo schowani za nic
niemówiącym nickiem. Jednak zapominają, że ślad po
sobie zostawiają i każdego można wytropić.