Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na chwilę prawdy przed porankiem

Bez snu, który umknął wcześnie nad ranem
Stąpam na palcach, oszukując tym samym
Świat, co ma wierzyć w sen mój kamienny.
Zbudzony kawą, z twarzą niezmienną
Odbieram snu prawdę.

Siedzę sam, rozmyślam.
Budzik cicho tyka. Wszyscy
Śpią - tak dobrze.
Świt i zmierzch - to chwile
Prawdy absolutnej. Skryć się
W nich nie uda kłamstwu.
Sam się nie oszukam.
Żyję więc tą chwilą,
Gdy nikt mnie nie szuka,
Gdy wolny od ludzi,
Sam siebie zobaczę
Prawdę swą chcąc zbudzić.

Bez wczorajszej maski, jeszcze bez dzisiejszej,
Płucząc wodą z kranu troski niegdysiejsze
Chcę w chwili tej jednej patrzeć bez pryzmatu
Kultury, religii, wyrzec się dogmatów,
Zostać tak na wieczność.
W prawdzie, gdzie konieczność
Bezwzględnej szczerości jest podstawą.
Cisza. Tik. Tak. Siedzę wciąż nad kawą.

Już ostygła.

Choć wiem, że już czas, znów jest zaskoczeniem
punktualny budzik, burzący zamyślenie, spokój i harmonię.
Spoglądam na niebo, tylko żeby dojrzeć
Nocy tej agonię, dnia poranne zorze.
Ten symbol narodzin, prawdy, dnia, spokoju
Dla mnie jest początkiem kłamstwa, fałszu, znoju.
Maskę swą zakładam, idę spotkać ludzi.
Usypiam swą prawdę, choć wiem, że chce się zbudzić...

Dodano: 2008-01-29 19:09:53
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »