Na dno upaść jest tak fajnie...
Nie mów mi bym nie był na haju
Nie mów mi bym chciał do raju
Nie zabraniaj nachlanym mi być
Nie zabraniaj bez powodu bić
Krzyczę nie mów mi nic
Daj mi w tragedii żyć!
Tak fajnie rano się obudzić
Nie wiedzieć czym gębę schłodzić
Pierwsze co peta odpalić
Wczorajszą szarżą się chwalić
Tak fajnie nie pamiętać końcówki imprezy
Nawet nie wiesz kto koło ciebie leży
Takie fajne uczucie, gdy lejesz na
całego
Nie pamiętając nawet, po co? Dla czego?
Nachlany w fantazji rozkoszy
Twój umysł dawno potrzebuje noszy
Jeszcze blanta przyjarałem
I już nie wiem jak przegrałem
Na dno upaść jest tak fajnie
Nie wiesz, kiedy cię ogarnie...
Komentarze (1)
Ciekawy wiersz...Chyba jeszcze z takim sie nie
spotkałam.może i fajnie, ale tak na dłuższą metę?
Kiedyś Ci się znudzi...Przynajmniej mam taką nadzieję