Na granicy...
Wypływają ze snu mroków
cienie z przestrzeni nicości.
W niezaistniałych wspomnieniach
iluzje pokrętnych bytów,
tłoczą się przy furtce jaźni
wejść by chciały w świat realny.
Pogranicze snu i jawy
niczym cenzor nieugięty,
zatrzymuje owe zjawy
odsyłając je donikąd.
Nocnym lękom wstęp wzbroniony
do krainy świadomości.
Umysł ledwie rozbudzony
jeszcze w senną mgłę spowity,
zmaga się przez krótką chwilę
między iluzją, a prawdą
zanim wreszcie zdecyduje
co majakiem sennym było.
Argo.
Komentarze (3)
I mnie czasem śnią się słowa, zdania, obrazy, które po
przebudzeniu są inspiracją.
Pozdrawiam ciepło. Miłego dnia.
Bardzo tajemnicze wersy ale bardzo mi się podobają.
...ale mimo wszystko dobrze jest pamiętać te majaki.
Chociażby po to, by napisać inspirowany nimi ciekawy
wiersz.