Na iwieckiej łące
Promienie słońca tańcząc na łące
Grzały spragnioną soczystą zieleń,
Kumkania żabek wieczorny koncert
W duszy upojne wzniecał wesele.
Kaczeńców kwiaty cudnie żółtawe
W oddali spacer miał dumny bociek,
Kaczki trzymały wartę nad stawem
Kąpiąc się w wody chłodzącym złocie.
Ranek kielichy rzeźwiącej rosy
Wciąż opiekuńczo rozlewał w trawie,
Ślady przyjmował szczaw od pięt bosych
Łaskocząc czule dziecięcą gawiedź.
Codzienność kwitła w białych złocieniach
W liliach świerzbnicy, różu firletek,
Bardzo nie chciało się szukać cienia
Motyle szyły barwną paletę.
Nawet skaczący gdzieś polny konik
I usypana ziemia przez kreta,
Szczęście przynosząc do wolnych dłoni
Wprawiały umysł w przyjemny letarg.
Zenek13 - 22.04.2008
Dodany: 21.07.2008
Komentarze (17)
Umiesz ujac kazdy szczegol w swoich wierszach az chce
sie je czytac,potrafisz pieknie oddac wszystko w
malowniczych barwach.Cudny obraz przyrody..
Oczywiście wiersz bardzo piękny, ale myślę, że mając
taki zasób słów powinieneś popracować nad rymami (inne
części mowy, myślę, że wiesz o co mi chodzi)
Przyrode sercem odmalowales , czary
zawisly nad laka,,,promienie slonca ku niebu Cie
uniosly i wieczne szczescie ofiarowaly..sliczny
wiersz.
Taką łąkę pamiętam z dzieciństwa i wszystko się zgadza
tak dokładnie i ślicznie ją opisałeś.
Czytając Twój wiersz przeniosłam się w czasy
dzieciństwa...Gdzież dzisiaj szukać stawów z
kumkającymi żabami?Bociany tylko widzę na
Mazurach,które odwiedzam co roku.Kaczeńce,lilie,polne
koniki...napisałeś tak o tym,jakbym to widziała
wiersz jak najbardziej ok jako całość, ale... Jak
soczysta zieleń może być jednocześnie spragniona?
Reszta bez zarzutów :)
widzę tę łakę bogatą w świerszcze skaczące, w kwiecie
pachnące i tylko brakuje figlującej pary ... na
przykład zajęcy.
I popłynęłam poprzez twą łąkę zbratana z ptactwem i
roślinami nawet przeszkodą nie był kopczyk tak
pracowicie przez kreta usypany.
Trzeba kochać przyrodę, żeby potrafić pisać o niej w
taki malowniczy i obrazowy sposób. Robisz to naprawdę
pięknie.
hmm...z przyjemnością przeczytałem Twoj
wiersz...piękne ,pełne barw obrazy przyrody...
Zgrabnie napisane i wreszcie coś optymistycznego. za
to plus, kolego :)
Ładny wiersz poczułam się jak na lekcji przyrody
,zakończyłeś też fachowo .
Bardzo lubie Twoje wiersze, pieknie opisujesz
przyrode.
Lubię wiersze, które sławią przyrodę, dają wytchnienie
i poprawiają nastrój. Wiersz dobrze zrymowany, lekko
się czyta.
"Ranek kielichy rzeźwiącej rosy wciąż opiekuńczo
rozlewał w trawie",cyt.aut.Pięknie namalowana piórem
przyroda.Nazwy roślin nie wszystkim znane,uczą
przynosząc wiele pożytku czytelnikowi.Ładne
epitety,rymy i rytm wiersza.Ciepły ,delikatny.Świetnie
się go czyta i widzi cały ten obrazek.