Na krawędzi
Nie balansuj na ostrzu
własnych możliwości
jak nad przepaścią
bo utracisz zdobyte
gromadzone w trudzie
a tego co utracisz
już nie odzyskasz.
Wystarczy
tylko jedna
chwila
nieuwagi
i runiesz
w dół
na dno
ciemności.
Uczyń dwa kroki
wstecz
odejdź od krawędzi
i z rozwagą mierz
swoje możliwości
na zamiary.
Choć to trudne aby tak postępować warto spróbować…
Komentarze (19)
Idealnie ująłeś każdy szczegół. To naprawdę rusza
wyobraźnię. Bardzo życiowe przesłanie dla każdego:)
no tak...jestem na tak w tym wierszu...bardzo fajnie
piszesz...pozdrawiam:)czekam na następny...mam
nadzieję,że już niedługo
czy ja wiem..każdy dzień ma chwile na krawędzi i o to
chyba chodzi..aby żyć pełnią szczęścia...spotykamy się
z brzegiem i przepaścią i ..jest moment na
decyzję...:> ..wiersz,ma mocny przekaz,tego co jest..i
może być........:-}
Piękny wiersz hmmmmmmm balansowanie nad
przepaścią...często to nam sie zdarza...czasami robimy
to z premedytacja....a czasami życie nas do tego
zmusza...wspaniale ujęta myśl...z uśmiechem Ola.
Rozum mówi nam cofnij się znad krawędzi a serce
popycha do zrobienia kroku. Czas weryfikuje i głupstwa
i błędy. Czy naprawdę się na nich uczymy?...
wiersz i owszem mądry, wart przeczytania, ale niestety
uroku mu brak :(
ryzyko jest wkalkulowane w nasze zycie bo bez niego
byloby nudno ale niektorzy przeceniaja swoje
mozliwosci i klops spadaja w przepasc bardzo doby
wiersz
Czasem trzeba podjąć ryzyko, pobalansować na
krawędzi... Dobry wiersz, z morałem nawet.
Mądra przestroga, ale bez ryzyka nie ma zabawy. I co
ważniejsze... świat nie gnałby w swym rozwoju tak
szybko:)
...często stajemy nad przepaścią....aby zobaczyć...co
jest w dole naszego życia....pomysłowy wiersz...
Niewątpliwie dobry i mądry. Jedna jak dla mnie trochę
zbyt przejrzysty, mało miejsca dla wyobraźni...
a ja myślę, że przez całe życie balansujemy na
krawędzi....raz na krawędzi nocy i dnia, realiów i
snów, jeszcze przyjaźni a już miłości....i takich
przykładów możnaby szerzyć i szerzyć...ale
najważniejsze jest, by w tym wszystkim, samemu sobie
wyznaczyć granice...
czasem od krawędzi dzieli nas dłoń przyjaciela któremu
zawierzamy iż nie straci sił i utrzyma nasze ciało w
silnym uścisku powrotu do pełni szczęścia
"myśl racjonalnie"- takie przesłanie wyniosłam z
Twojego utworu. Niezła porada, choć trudno się do niej
dostosować...
Masz chyba racje, ale taka zachowawczość w zyciu też
jest trudna.