na łeb...
...Niczym kraina odległa
niczym, gdy tęczą nie malowana,
gdy miast z wiosną zakwitać
małymi kłamstwami zbledła
a rosa potu...
bez smaku...
wyrazu...
po cichu bez słowa...
skonała w milczeniu
bo zbyt zwykła,
zbyt groteskowa...
a dusza spragniona
spod samego szczytu
choć o krok malućki
była od nieba...
spadła
runęła w dół
bo gdy skrzydeł zbarkło
zbyt silną okazała się
zawistna matka nasza
ziemia...
autor
maryjan1977
Dodano: 2007-07-23 22:23:28
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Co autor dokładnie chciał przekazać nie wiem ale
doszukuję się tutaj opisu wypadku polskiego autokaru,
jeśli wiersz ma z nim związek to dyskretnie ujęty
temat podoba mi się.