Na luziku
Mam uśpione stadium złośliwca wątroby,
oprócz tego jestem wręcz książkowo zdrowy.
Dystans mam, właściwie to wszystko mi
zwisa,
nawet głupich wierszy nie chce mi się
pisać.
Ten, kto żył z fasonem, niech umiera
dumnie,
nawet gdyby twardo miało być mu w trumnie.
Dębową jesionkę wyściełajcie pierzem -
nim zje mnie robactwo, dłuższy czas
poleżę.
Gdy gdzieś będę potem, nie pragnę luksusu,
byle grali w brydża i słuchali bluesa.
W piekle czy też w niebie, mnie tam dobrze
wszędzie -
i na koniec puenta – cóż, jakoś to
będzie.
Wiersz jest żartem. Uśpienie jest
całkowite, a ze zdrówkiem jako tako.
Komentarze (60)
Wyluzowane wersy. W sam raz do bluesa ach lubimy to !
Usciski
Miło Cię widzieć Aniu. :):)
Wspaniały "luzik", a na brydża i bluesa, piszę się,
zawsze, ileż to nocy nieprzespanych...
Wspaniały wiersz.
Pozdrawiam Arku.:)
I cóż wypada pod takim wierszem - tylko wziąć się za
hodowanie nie tylko kaczek ale i gęsi, bo gęsie pióra
są najcieplejsze.
I do tego czysta biel, a więc ściel w trumience,
ściel. Nowomoda na ostatni sen.
Bardzo dobrze się czyta, a po przeczytaniu dopisku
jeszcze lepiej. Miłego dnia Arku:)
Względem tych głupich bym się zapytała, ale dobra-
spojrzałam na klimat.
Zdrowia życzę. Wszystkiego dobrego.
Witaj Arku!
I tak trzymaj...
Życzę duuużo zdrówka oraz pogodnego dnia:)
No to głębokiego snu Twojemu uśpionemu życzę,
Ja do tego zartu swoje zdanie powiem,
jestem ciagle chory... lecz poza tym zdrowie
nic mi nie dokucza, widze ciagle jeszcze...
drzwi jak wchodze do dom, czasem w nie sie zmieszcze!
I po schodasz czlapie... slimak- odrzutowiec!
Prawda, zem jak tur jest! Powiedz Arku, powiedz!
Pozdrawiam Ciebie z najlepszymi zyczeniami :)
gdyby było zapotrzebowanie na czwartego to się
zgłaszam ze średnią znajomością "wspólnego języka"
Już się cieszę Eluś na to kiedyś.
Kolorowych snów. :):)
A że wszyscy bezapelacyjnie pójdziemy tam kiedyś, to
znajdę Cię i poproszę, abyś nauczył mnie grać w
brydża. Bo wstyd się przyznać, ale kiedyś koledzy w
akademiku zaprosili mnie na czwartego do... to bardzo
tego później żałowali :)
Życzę tego zbawiennego luzu i solidnego zdrowia :)
To dobrze, że na luziku! :-) Z wielkim podobaniem dla
ironicznych wersów :-) (chociaż i tak, gdy czytam o
złośliwcach, nawet w żartach... ale to mój problem
:-)).
A mając do wyboru piekło i niebo, skłaniam się ku...
Walhalli! ;-) ;-)
Pozdrawiam, Arku. I zdrówka życzę! :-)
Nie poddawać się
Pozdrawiam serdecznie;)
Na luziku dobrze żyć,ale ponoć ździebko stresu też
jest potrzebne.
Ostatnio oglądałem program o japońskich
stulatkach,których zatrzęsienie jest na Okinawie.Dużą
rolę w długowieczności odgrywa aktywny tryb
życia,dieta i genetyka.
A w ogóle to nie trzeba się przejmować,bo przecież
jeszcze nigdy tak nie było,żeby jakoś nie było.
Pozdrowionka Bordo.