Na nitce
świat powstał wtedy gdy pole dojrzałej
pszenicy zyskało fakturę i miękkość
włosów
niebo o wschodzie płonęło piwnymi
oczyma a w słońcu podróżowały cykorie
potem zaczął się marszczyć przez spękaną
skórę wsypywał marzenia w stogi siana
aż zmienił się w twardy guzik który
dynda
przy beżowym płaszczu na ostatniej nitce
Komentarze (6)
I co ja mam napisać skoro wszystkie mądrości już
napisano?Tyle żalu,że to co piękne bezmyślnie
zniszczono.Zasmuciłam się.
Wiersz ze świetnie dobranymi metaforami. Brawo!
Tak pięknie, miękko i ciepło w Twoim wierszu świat
powstał, a jak kończy? Człowiek także taki piękny
rodzi się, a co później z niego wyrasta! Dynda pod
jakąś latarnią często nie mogąc utrzymać się na
własnych nogach.Ej ty życie . Ładne i bardzo ciekawe
metafory.
Ciekawe porównanie świata do przyrody, przedmiotów.
Przemyślane uosobienia :) super +
Wiersz bardzo dobry Zycie bowiem jest gdy wzloty gdy
niszczy czas i ludzie zostaje nic przysłowiowy guzik
Pozdrawiam cieplutko Poezja obrazkowa z morałem Na
tak!
świat niczym guzik dynda na nitce beżowego
płaszczu...no super metafora... czasem wydaje nam się
że z tego życia guzik mamy...ale wystarczy rozejrzeć
się wyciągnąć dłonie...ofiarować coś z siebie...a
wtedy marzenia wysypią się tuż przed nogi dając
spełnienie.... ładnie u Ciebie....Pozdrawiam:)