Na otwarcie sezonu
W szarościach marca zimnych, burych,
gdy rok się wlecze w mokrym cyklu,
ja jedną myśl mam, aby z rury
huknąć na moim motocyklu.
Bo mam już dosyć takich pogód,
co grają nudą w aberracji,
że ktoś tam, kiedyś, wart był cudów,
a teraz uległ prowokacji.
Chciałbym odpalić chromo-niklem,
mając na sobie starą skórę.
Ja z moim kumplem - motocyklem -
gdzieś mamy, że tam jakiś dureń
powiedział coś, albo napisał,
że ciąże kobiet, przez te szyje,
w które się daje - się popisał-
teraz tak mało dzieci żyje.
Ja z mym pojazdem, jednośladem,
opinię mamy jednolitą.
W marcu ten świat jest szarym gadem,
nie poszalejesz drogą bitą,
na której jest stabilny ład,
ograniczenia na idiotyzm.
Niech gra motocykl, a z nim ja...
i jeszcze słońca ciepły dotyk,...
jak nadzieja na wolność.
Komentarze (12)
No cóż... Życzę bardziej "motocyklowej" pogody i
szerokiej drogi. Ja nie podzielam Twojej pasji. Na
motocyklu jechałem raz w życiu. Jako pasażer. Miałem
wtedy 15 lat, a kolega, który mnie wiózł był 2-3 lata
starszy. Był środek lata, ale tak zmarzłem, że już
nigdy później nie kusił mnie ten cud techniki.
Tak, wyjechac w 'teren'
i zapomniec wszystko, albo chociaz wiele.
Uklony Goldenie. Super wiersz. :)
Dziękuję za czytanie i słoneczne myśli
Prezent na otwarcie sezonu - od ©em
https://emalarska.blogspot.com/2022/02/wietrzni.html
Dobrej nocy, Goldenie :-)
Moje doświadczenia skończyły się, jak mi ukradli
motorower Romet, którym dojeżdżałem do pracy w
fabryce. także w zimne poranki i wieczory. Szerokiej i
równej drogi życzę.
Ha, rozumiem doskonale o czym piszesz - wolność i
wiatr we włosach, jak się je ma oczywiście;}
... Jest nadzieja na wolność!
I to nie tylko w kontekście motocyklowym :)
To i ja zakladam starą skórę. W niej zawsze młodo się
czuję.
Świetny wiersz z dygresjami (potrzebnymi!), ale nie
będę sobie psuł dzisiaj tego doskonałego
chromo-niklowo-skórzano-rockowego klimatu.
Pozdrawiam.
Motoru nie mam, ale uczucia dzielę :)
"i jeszcze słońca ciepły dotyk..."
rozgrzewa plecy - "niech gra motocykl... nadzieją na
wolność ;)
Takie tam mam skojarzenia z tylnego siedzenia, gdy
byłam wożona w młodości pierwszej.
A dziś stary dureń klepie bzdury o dziewczynach i
przyczynach braku ciąż, chociaż nie ma pojęcia jak się
to - znaczy ciązę - robi.
Zostawiam ogromną podobaśkę dla wiersza.
Dużo słońca na otwarcie sezonu, Goldenie :-))
Pozostaje jedynie życzyć peelowi - Szerokiej drogi:)
I ja czekam z utęsknieniem na otwarcie sezonu...
rowerowego :))
w wierze,
że po tym, co dziś wręcz ad absurdum
nie pozostanie wnet krztynki brudu :)
Wiersz mi bliski, choć na otwarcie sezonu poczekamy do
kwietnia - marzec wyjątkowo chlapawy, jak widać :)
Motocykl to niesamowita wolność, wiem to jakem
"plecaczek" na naszej "Yamaszce" lub Kawasaki.
Można odjechać z dala od problemów i niedorzeczności
świata oraz kraju.
Pozdrawiam z podobaniem i nadzieją na wolność :)