Na polanie rosła jodła...
Na polanie rosła
Jodła- sama była.
Targana wiatrem, smagana deszczem,
tym wysztkim co niebo nam zsyła.
I mimo wiatru, deszczu, zimy
jej korzenie nieugięcie w ziemi tkwiły,
I nie byłoby w tym nic zajmującego
gdyby nie fakt iż nieopodal drzewo-
inne wśród innych drzew sało
I z samotnej Jodły się naśmiewało:
-"Ach w grupie jest raźniej, przytulniej,
poważniej,
A Ty - tak samotna jak głupia, idiotka
stoisz i sama pod wiatr patrzysz.
Po co głowę tak wysoko zadzierać,
przeciez w lesie jast bezpieczniej,
i przestań się spierać.
Bo w lesie i wiatr mniejszy dmucha,
i cisza mniej głucha dosięga też ucha,
i śnieg już nie pali tak w lica,
a jak się jest w grupie - śnieżyca
też nam nie straszna,
i halny co wieje - nic nam nie zrobi,
choć czapki z głów zrywa
i drwiny swe-
śpiewa "
-"Ach jakże Ty głupia jedlica
dumnie swe nadymasz lica
i patrzysz w dal wzrokiem szaleńczym,
zamglonym, smutnym, dziewczęcym"-
Poparła dąb topola mała.
A Jodła stała,
słuchała jak las się z niej śmieje,
drwi, gniewa...
Jednak Ona swoje wiedziała
i na zaczepki te odpowiedziała:
- " Ja -pod wiatr, czy z wiatrem
tam stoję.
Wszystko co niebo zsyła przyjmuję,
bo w grupie jak inni krzyczeć musicie
wy - głusi, ślepi, zabite
serca macie, bez rany
myśli w grób - kamień
spętany.
Ja wolę żyć sama w zachwycie
nad cudem istnienia, nad życiem.
I wolną być od tych katuszy
co wszytkicha was wyzbyły z duszy.
Bo ten co był wolny, w klatce życia nie
zazna -
skona.
Ja wolę ciężej, ale oddychać wolnością
tak jak serce me każe,
a nie tak jak rada główna
rozkaże"
Bajka o mnie, i każdym innym człowieku- samotniku...
Komentarze (1)
ciekawa bajka... o tych co swoje zdanie mają i nie
ogladają się na innych... tak żyć nie jest łatwo, ale
skoro natura ich taka inaczej nie potrafią...