Na zawsze, do konca... Czy to...
nikt nie wie kogo potrzebuje
chce chlopaka ktorego polubie
ale nie takiego zwyklego
uposledzonego, umyslowo malego
takiego, ktory rozumie slowo kochac
ktory chcialby mi serce oddac
na zawsze do konca
lecz czasem gdy serce traca
juz mysle, ze to ten
okazuje sie to snem
czasem gdy sobie mysle
w sercu, duszy, umysle
ze mezczyzna nie umie kochac
tylko piekne slowa mamrotac
znudzi sie i zostawi
gdy juz mnie omami
dla niego nie ma milosci
tylko uniesienie w chwili jasnosci
nie potrafi zyc z dusza
lecz cialmi ktore go kusza
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.