Na zimę bez miłości
W smutek owijam swą miłość
i proszę cię panie Boże,
ukryj ją aż do wiosny,
bo zimno jest na dworze.
Niech czeka cierpliwie na mnie,
przyjmę ją wtedy radośnie,
dłoń wyciągnę, przygarnę,
we dwie nam będzie pogodniej.
Dzisiaj ja sama truchleję,
ukrywam się przed mrozem,
wysłuchaj mojej prośby -
bo tylko i to cię proszę.
autor
Jowitka
Dodano: 2014-11-18 19:01:33
Ten wiersz przeczytano 862 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
Nie czekaj, miłość nie lubi zwłoki. Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam :)
bardzo smutne
Smutne bardzo
Prawdziwe skarby życia
człowiek przechowuje w sercu może być nawet do
wiosny...
W ostatnim wersie zamiast "i" może "o" pasowało by tu
lepiej.
Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz
Śliczna modlitwa... Pozdrawiam ciepło :))
bardzo ładny z nutką nostalgii....
pozdrawiam :-)))
Cóż, jak nie miłość ogrzać może,
gdy przyjdzie sercu tkwić na mrozie?
Pozdrawiam!
Smutny i piękny wiersz.Pozdrawiam:)
piękny wiersz pozdrawiam
Taka milosc na zime to w sam raz jak szalik tego zycze
pozdrawiam
Smutno, melancholijnie, ale ładnie:)
Pięknie opisałaś swoją miłość, tylko czy ona potrafi
czekać? Lepiej zaopiekować się nią już teraz zamiast
ukrywać na tak długi zimowy czas,zimą miłość ogrzewa
lepiej niż niejeden grzejnik i najcieplejsza
czapka...pozdrawiam ciepło
Piękna modlitwa.
Miłego! Pozdrawiam